Na dole wmieszałam się w gości. Kierowałam się do drzwi. Kątem oka zauważyłam jeszcze, że Destiny stoi w kuchni z Harry'm i śmieją się w najlepsze.
Przynajmniej ona ma udany dzień...- pomyślałam wychodząc bez słowa z domu.
Byłam już na ulicy kiedy wybuchłam płaczem. Nagle poczułam okropny ból z okolicach kości potylicznej, a obraz, który był rozmazany przez łzy, całkiem zniknął i zapanowała ciemność...
*Oczami Nialla*
Byłem w szoku. Billi weszła do pokoju, w którym siedziałem z Emily, moją dawną znajomą. Potem wyparowała ze łzami. Wiem, że to co zastała wyglądało dość dwuznacznie. Kochałem Billi i nie chciałem jej zranić. Em sama do mnie się przykleiła, a ja nie spodziewałem się mojej ukochanej brunetki na imprezie. W końcu nie kontaktowała się ze mną trzy tygodnie. Nie pomogła przy urodzinach Liama, nie dawała znaku życia. Później ja wyjechałem w trasę i nie miałem jak jej odwiedzić.
Zszedłem na dół w poszukiwaniu Billi. Rozejrzałem się dokładnie i nigdzie jej nie było. Podszedłem do Harry'ego, który stał z jakąś blondynką i najwyraźniej z nią flirtował.
- Hazz, nie widziałeś Billi? - przerwałem mu pogawędkę.
- A co? Zobaczyła Cię z Emily i dała nogę? - zupełnie się nie przejął moim pytaniem. W przeciwieństwie do jego towarzyszki.
- Szukasz Billi? - na jej twarzy malowało się przerażenie.
- Tak, a Ty to...?
- Destiny, przyszłam tu z Billi. - zrobiłem wielkie oczy. - Tak, uparła się, że mam z nią przyjść.
- Nie ma jej na ogrodzie? - wtrącił Hazz.
- Nie, nie ma. - warknąłem.
- Boże! A jak ona poszła do domu?! - Destiny złapała się w strachu za głowę.
Bez słowa wyleciałem w posiadłości. Nie wsiadałem do auta tylko wyszedłem na drogę. Rozejrzałem się i zobaczyłem moją ukochaną. Leżała na drodze, a jakaś blondynka szarpała nią.
- Ej! Co Ty jej robisz?! - zawołałem w stronę skądś mi znajomej dziewczyny. Ta spojrzała tylko na mnie i uciekła w las.
Podbiegłem do Billi i zobaczyłem, że jest nieprzytomna, a wokół niej rozlewała się czerwona kałuża krwi. Zadzwoniłem szybko po karetkę. Przybyli już po 10 minutach. W tym czasie przeciągłem drobne ciało dziewczyny na chodnik i zawołałem jej przyjaciółkę. Ratownicy medyczni nie pozwolili mi jechać. Gdy tylko karetka odjechała wsiadłem w samochód i pojechałem za nimi do szpitala. Za moim autem ruszyły jeszcze dwa inne. Jeden, mini cooper, zależący prawdopodobnie do Destiny, i drugi, Jeep, którego właścicielem był Harry.
W szpitalu ktoś musiał wypełnić dokumenty Billi. Podjąłem się tego zadania i w miarę swoich możliwości uzupełniłem papiery. Czas wlekł się w nieskończoność. Na korytarz, na którym przebywaliśmy we trójkę przyszła trójka ludzi. Dwoje starszych, najwyraźniej rodzice Billi i jakiś chłopak. Po jego wyglądzie wywnioskowałem, że to jej brat. Kobieta była przerażona i co jakiś czas ocierała łzy.
- Wy do Billi? - zapytał starszy mężczyzna.
- Tak. - odpowiedziałem krótko.
- To właśnie Niall znalazł Billi. - Kobieta spojrzała na Destiny, która najwyraźniej się speszyła. - Mam na imię Destiny. Pracuję z państwa córką w kawiarni. - blondynce zbierało się na płacz i usiadła na plastikowym krześle. Harry usiadł koło niej i objął ja ramieniem.
- Państwo do Billi Rowland? - na korytarz wyszedł lekarz w białym kitlu. Rodzice Billi pokiwali głowami. - Proszę za mną. - poszedłem za nimi.
- Niech pan poczeka. - matka dziewczyny zatrzymała mnie i weszli do jednej z sal.
- Jesteś chłopakiem Billi? - obcy chłopak podszedł do mnie. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Kiwnąłem tylko głową.
W szpitalu ktoś musiał wypełnić dokumenty Billi. Podjąłem się tego zadania i w miarę swoich możliwości uzupełniłem papiery. Czas wlekł się w nieskończoność. Na korytarz, na którym przebywaliśmy we trójkę przyszła trójka ludzi. Dwoje starszych, najwyraźniej rodzice Billi i jakiś chłopak. Po jego wyglądzie wywnioskowałem, że to jej brat. Kobieta była przerażona i co jakiś czas ocierała łzy.
- Wy do Billi? - zapytał starszy mężczyzna.
- Tak. - odpowiedziałem krótko.
- To właśnie Niall znalazł Billi. - Kobieta spojrzała na Destiny, która najwyraźniej się speszyła. - Mam na imię Destiny. Pracuję z państwa córką w kawiarni. - blondynce zbierało się na płacz i usiadła na plastikowym krześle. Harry usiadł koło niej i objął ja ramieniem.
- Państwo do Billi Rowland? - na korytarz wyszedł lekarz w białym kitlu. Rodzice Billi pokiwali głowami. - Proszę za mną. - poszedłem za nimi.
- Niech pan poczeka. - matka dziewczyny zatrzymała mnie i weszli do jednej z sal.
- Jesteś chłopakiem Billi? - obcy chłopak podszedł do mnie. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Kiwnąłem tylko głową.
*Oczami Billi*
Otworzyłam oczy lecz od razu je zamknęłam. Dopiero po chwili uniosłam pomału powieki by przyzwyczaić oczy do okropnej jasności. Gdy przywykłam do światła, uniosłam się na łokciach by wywnioskować gdzie jestem. Doszłam do wniosku, że jestem w szpitalu. Miałam tylko jeden drobny problem. Nie wiedziałam kim jestem, i dlaczego tu jestem! Poczułam niemiłosierny ból z tyłu czaszki. Do sali wszedł nagle lekarz. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się, po czym podszedł do mojego łóżka i przejrzał jakieś papiery. Przyglądałam mu się uważnie, aż w końcu skupił swój wzrok na mnie i zapytał:
- Jak się czujesz?
- Nawet dobrze, tylko strasznie boli mnie głowa. - dotknęłam ręką zbolały punkt czaszki.
- Zdrzemnij się.
- A jak długo... spałam? - zapytałam niepewnie.
- Trfiłaś tu wczoraj w godzinach wieczornych, a teraz mamy 15. - lekarz znów się do mnie uśmiechnął i wyszedł z sali.
Położyłam się i szybko zasnęłam.
Gdy się obudziłam ból głowy nie był już taki nieznośny jak dotąd. Pewniej usiadłam na łóżku i doznałam szoku. Na krześle siedział jakiś chłopak bawiący się swoim telefonem. Przyjrzałam się mu uważnie.
Kto to jest i czego tu chce?!
Po chwili do sali weszło dwoje ludzi. Kobieta i mężczyzna.
- Dziecko kochanie! Obudziłaś się już. - kobieta rzuciła się w moją stronę.
- Ale kim pani jest? - zapytałam w ostatniej chwili, ratując się z od jej uścisku.
- Co?! Billi, przecież jestem Twoją mamą.. - moja, jak się dowiedziałam mama odsunęła się ode mnie i popłakała. Mężczyzna stojący obok niej, wnioskuję, że mój tata przytulił ją mocno. Nagle moja rodzicielka wyrwała się z uścisku ojca i wybiegła z sali. Ten zaś usiadł na krześle i spojrzał na mnie.
- Naprawdę nic nie pamiętasz, Billi? - zapytał ze łzami w oczach
- Naprawdę. I ja mam na imię Billi? - chciałam wiedzieć. Ojciec tylko kiwnął głową. -A on to..? -wskazałam na chłopaka, który teraz bacznie mi się przyglądał.
- To Twój brat, Callum. - ufff już się bałam, że mój chłopak...
Do sali wróciła moja zapłakana matka z lekarzem. Po wysłuchaniu wszystkiego mężczyzna w białym kitlu stwierdził, że mam amnezje. Nie był tylko pewny czy odzyskam pamięć, czy też nigdy nie przypomnę sobie przeszłości..
Rozpłakałam się.
Jeżeli sobie nic nie przypomnę?! Nawet nie wiem kim jestem, kim są moi rodzice...
Zostałam sama. Tego mi teraz trzeba było. Samotności. Gdy kogokolwiek widziałam, kogokolwiek kto mnie znał, od razu docierało do mnie to, ze ja tego kogoś nie znam, na przykład kiedy odwiedziła mnie jakaś blondynka. Miała na imię Stella i mówiła, że z nią mieszkam. Jednak nie potrafiłam z nią rozmawiać
Przez kilka godzin wpatrywałam się w białą ścianę sali. Czułam się taka... pusta? głupia? To było okropne.
Po trzech dniach obserwacji wypisali mnie ze szpitala. Rodzice zawieźli mnie do jakiegoś mieszkania. Rzeczywiście, mieszkałam z tą Stellą. Pokazała mi mój mały pokój. Wszystko wyglądało normalnie. Lecz ja nie byłam normalna. Wszystko było mi obce, czułam się potwornie. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać z głową schowaną w poduszkę.
Po trzech dniach obserwacji wypisali mnie ze szpitala. Rodzice zawieźli mnie do jakiegoś mieszkania. Rzeczywiście, mieszkałam z tą Stellą. Pokazała mi mój mały pokój. Wszystko wyglądało normalnie. Lecz ja nie byłam normalna. Wszystko było mi obce, czułam się potwornie. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać z głową schowaną w poduszkę.
_________________________________________________________________________
Witam!
Rozdział 14 dodałam szybciej niż poprzednie.
Mam nadzieje, że się podoba.
Jak myślicie, czy Billi odzyska pamięć?
Wszystko w rozdziale 15!
Jak myślicie, czy Billi odzyska pamięć?
Wszystko w rozdziale 15!
Komentarze mile widziane!
Pozdrowionka xx
Co ty zrobiłaś Billi :'( !! Mam nadzieję, że odzyska pamięć :') !
OdpowiedzUsuńPozrd i życzę weny x .!
;**
Wow! O.O nie no dziewczyno pisz dalej czekam na next i mam nadzieje ze.przypomni sobie o Niallu kc życz weny i czekam i czekam na next ;)
OdpowiedzUsuń